Google+ Facebook Pinterest

19 lut 2013

Dobry wieczór :)
Kolejny post z kategorii Mascary. Dzisiaj pod lupę idzie jedna z mascar Loreala, a mianowicie Loreal Double Extension Renewal Serum Inside Extra Black.



Na wstępie powiem tylko, że moja skóra, włosy, ogólnie cała ja nie przepada za produktami firmy Loreal, oczywiście z małymi wyjątkami. Mimo wszystko postanowiłam dać po raz kolejny szansę firmie i przetestowałam jeden z jej tuszy do rzęs.
Cena tuszu w drogerii jest niestety wysoka i wynosi około 60 złotych. Oczywiście taniej można ją wyszukać w internetowych sklepach. Produkt składa się z dwóch osobnych pojemniczków, w których zanurzone są podobne wielkościowo szczoteczki: po jednej stronie mamy tusz do rzęs, a po drugiej stronie serum/bazę. Tusz zgodnie z obietnicą Producenta ma za zadanie wydłużać oraz pogrubiać nasze rzęsy. Zasada jest jedna: należy położyć w pierwszej kolejności serum, a następnie wytuszować rzęsy czarnym tuszem. 



Opakowanie jest dość atrakcyjne, złoto-niebieskie. Szczoteczka zarówno do nakładania tuszu jak i serum jest tradycyjna (nie silikonowa), średniej wielkości i sprawia wrażanie dobrze rozczesującej. Serum ma barwę białą, która już taka pozostaje na rzęsach. Niestety już przy aplikacji serum musimy bardzo uważać aby nie posklejać rzęs.


 Nakładając tusz trudno jest pokryć rzęsy tak aby serum nie przebijało na biało. No cóż efekt widoczny na zdjęciu mówi sam za siebie: rzęsy są może wydłużone ale niestety posklejane. Najlepsza opcja to nałożenie tego tuszu bez serum (ale i tak nie ma efektu wow), w takim razie zakup tego produkt mija się z celem i po prostu wybierzmy inny tusz tej Firmy o podobnej szczoteczce. 



Tusz niestety nie jest zawodnikiem wytrwałym, maskara po około 2 godzinach od nałożenia zaczyna się kruszyć, co nie wygląda zbyt efektownie. Nie kruszy się tylko wtedy gdy przejdziemy się podczas deszczu lub spadającego deszczu….
Cóż mam powiedzieć o trwałości? Nie wykończyłam produktu do końca, gdyż po 2 miesiącach wysechł i nie nadawał się do dalszego stosowania, a z serum zrobiła się istna gęsta zupa.
Ale uwaga jest też i zaleta, a mianowicie jej bezproblemowe usuwanie podczas demakijażu oczu, ale w sumie co się dziwić jak nawet deszcz nam go usunie :P.
Ja zdecydowanie więcej nie sięgnę po tę maskarę!


PODSUMOWANIE
ZALETY:
- estetyczny wygląd,
- demakijaż,
- dostępność.

WADY:
- mała wydajność,
- cena,
- słaba wytrwałość (osypuje się, rozmazuje się),
- skleja rzęsy,
- trudność w aplikacji.


OCENA:         
OPAKOWANIE: 4/6
KONSYSTENCJA: 3/6
SZCZOTECZKA: 3/6
TRWAŁOŚĆ: 1/6
WYDAJNOŚĆ: 1/6
DEMAKIJAŻ: 6/6
CENA: 2/6

OGÓLNA OCENA: 2,9/6


Czy używałyście tego tuszu do rzęs? Jakie jest wasze zdanie?
Categories: , ,

20 komentarzy:

  1. Nie używałam go ale kiedyś miałam podobny produkt- zdecydowanie nei polubiłam się z nim, nie podoba mi się konieczność nakładania najpierw bazy później tuszu... no i właśnie minus że zawsze to białe przebija:(

    OdpowiedzUsuń
  2. ładny efekt aczkolwiek cena za wysoka jak na ocene mniejszą niż 3 ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze tuszu z tej firmy i jak na razie nie zamierzam mieć bo mam inne do wypróbowania. Jeżeli miałabym wydać więcej na tusz to jednak wybrałabym jakiś z Maxfactor

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze jak malowałam rzęsy takim tuszem to po nałożeniu białej warstwy wydawało mi się, że rzęski wyglądają świetnie, jednak po zaaplikowaniu czarnego zaczęły się sklejać i brzydko wyglądać i tak jest i u Ciebie, masz ładne podkręcone rzęsy musisz zainwestować w lepszy tusz :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam jeszcze takiego, ale faktycznie kleją się, a szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie skuszę się :( bardzo polecam Ci mascarę Benefit They're real - tak jest bardzo trwała i świetnie rozczesuje rzęsy!

    OdpowiedzUsuń
  7. kurcze, niefajny efekt. Ogólnie lubię markę L'oreal, ale takie tusze z tymi białymi warstwami do mnie nie przemawiają- lubię lekki, naturalny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyjemny masz ten blog :) niezmiernie mi sie podoba uklad i w ogle :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam swój max factor 2000 calorii od lat i się z nim nie rozstaje :) Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Aha masz fajną nazwę bloga :)!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Cena spora, a ja nigdy nie potrafiłam dobrze nadarzyć czarną maskarę tak aby nie przebijała biała warstwa

    OdpowiedzUsuń
  12. Cena powala ;O
    Pozdrawiam! :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie używałam,ale po tej cenie się raczej nie skuszę ;)Pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam "przyjemność" używanie tego kosmetyku i niestety zupełnie się nie sprawdził, chociaż chciałam dać mu szansę.

    OdpowiedzUsuń
  15. A co możesz zaproponować? :) W zasadzie napisz co masz do oddania a ja się ustosunkuję :D

    OdpowiedzUsuń
  16. mi sie nie podoba...szalu nie robi tu na zdjeciach.

    OdpowiedzUsuń
  17. witaj, wygrałaś w moim lakierowym rozdaniu :)) czekam na adres, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie ta mascara również się nie sprawdziła - serum jakoś szybko mi wyschło a nawet gdy było to nie widziałam jego działania....

    OdpowiedzUsuń
  19. nie ładny efekt;// nie spisali sie. Poklejone rzęsy

    OdpowiedzUsuń
  20. Szukałam recenzji tych tuszy w internecie, żeby porównać ze swoją i jestem bardzo zdziwiona, bo u mnie trzyma się cały dzień na rzęsach, nie kruszy się, nieskleja rzęs i ogólnie jestem bardzo zadowolona :) Zgadzam się tylko, że białe serum potrafi przebijać spod czarnej mascary, która wolałabym żeby była ciut bardziej smolista :) Może Twoja kruszy się, bo np. była zleżała? :) Buziaki, Moshi :)

    OdpowiedzUsuń