Google+ Facebook Pinterest

13 lis 2012

Posted by Unknown Posted on 10:47 | 24 comments

Regeneracja paznokci

Przez około 3 lata moje paznokcie nosiły na sobie ubranko w postaci żelu lub akrylu. Uwielbiałam ich wygląd, kształt, trwałość koloru czy wzorku oraz oszczędność pieniążków (bo nic nie kupowałam do paznokci) oraz miejsca w toaletce. Naszedł czas, że chciałam dać odpocząć paznokciom od twardego i sztywnego ubranka. Po zdjęciu akrylu moje paznokcie były w złym stanie i musiałam je jak najszybciej zregenerować, a dodatkowo ich widok nie był estetyczny.


Ponieważ lubię firmę Sally Hansen zaopatrzyłam się w jej 2 odżywki oraz jedną z najtańszych oliwek do paznokci.
Regenerację paznokci rozpoczęłam od stosowania odżywki Sally Hansen Nail Nutrition lotion nutritive pour les ongles. Odżywka do paznokci zawiera kompleks 11 naturalnych składników, w tym czerwoną herbatę i wyciąg z grzybów. Za cenę około 20 złotych kupujemy 11,8 ml produktu w szklanej buteleczce z typowym lakierowym pędzelkiem. Odżywka zalecana jest do suchych, łamliwych i rozdwajających się paznokci. Preparat można nakładać na czystą płytkę paznokcia lub już na lakier, jednak ja zastosowałam się do tej pierwszej metody. Odżywka nie zasycha jak typowy lakier, a wchłaniana jest przez płytkę paznokcia. Gdy po raz pierwszy zastosowałam odżywkę tuż po zdjęciu akrylu moje paznokcie momentalnie ją wchłonęły!!! Nałożyłam jeszcze kilka razy i efekt był ten sam. Codziennie przez 2 tygodnie używałam tej odżywki kilkakrotnie nakładając ją na moje paznokcie. Po dwóch tygodniach wchłonięcie preparatu przez płytkę paznokcia nie było już tak ekspresowe. Teraz po około 2 latach nie noszenia akrylu raz na jakiś czas używam tej odżywki i resztki preparatu, która się nie wchłonie po około 3 minutach wmasowuję w płytkę oraz w skórki. Dzięki systematycznemu stosowaniu tej odżywki paznokcie szybciej rosną i stają się mocniejsze.


W drugim etapie stosowałam odżywkę Sally Hansen, Age Correct, Strength Dry + Brittle Nail Care. Preparat również zamknięty jest w szklanej  buteleczce i kosztuje również około 20 złotych (13,3 ml).  Odżywka zawiera kompleks z białkiem soi, witaminami oraz oliwką z róży dzięki czemu nawilża paznokcie oraz zapobiega ich łamaniu. Niestety zawiera również formaldehyd i należy uważać podczas jej stosowania, a na pewno nie nakładać jej codziennie. Preparat nakładamy oraz suszymy jak każdy inny lakier. Odżywka ponadto świetnie sprawdza się w roli bazy pod inne lakiery. Dzięki zastosowaniu tej odżywki paznokcie wyglądają na zdrowe, bo daje mleczno-różowy odcień na płytce. Ponadto preparat sprawia, że nasza płytka jest bardziej twarda i wytrzymała.


W międzyczasie stosowałam najzwyklejszą oliwkę do paznokci, nakładając ją na całą płytkę oraz wokół niej, dzięki czemu zyskałam nawilżenie płytki a skórki przestały być suche.


Jeśli zamierzacie zrezygnować z sztucznych paznokcie to polecam wam powyższy zestaw. Pamiętajcie tylko o regularnym ich stosowaniu, w szczególności pierwszej odżywki oraz oliwki do paznokci. 
Inny świetny zestaw regeneracyjny to: olejek rycynowy nakładany na ciepło na paznokcie i skórki oraz odżywka Sally Hansen. 

24 komentarze:

  1. Miałam kiedyś odżywkę Sally Hansen, taką niebieską. Moim problemem była kruchość paznokci, były grube, ale nie elastyczne. Świetnie sobie radziła. Ale teraz jak jem orzechy dość regularnie to mam twarde i mocne same z siebie :) Poza tym śliczne paznokcie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje paznokcie wyglądają rewelacyjne :) Widać, że kuracja przyniosła efekt.

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz piękne paznokcie:) Czasem mam problem z łamliwością paznokci, dzięki Tobie będę wiedziała już jak sobie radzić:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo się cieszę, że pomogłam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje pazurki wyglądają na mocne! czego zazdroszcze:) moze sama się skusze, ale jestem tak leniwa, że aż szok hahaha xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne, zdrowe paznokcie! Brawo!:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja przez większość czasu mam na paznokciach żele, co jakiś czas daje im tylko odpocząć, ale dziwię się, że moja płytka paznokcia jest jeszcze w dość dobrym stanie.
    A co do odżywek;) chyba następnym razem profilaktycznie wypróbuję;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. takie masz bardzo łądne, naprawde:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj moim by sie jakaś kuracj przydała bo coś nie chcą współpracować ;)
    Coffe♥


    stylofefashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja właśnie zdjęłam akryl i stosuję olejek rycynowy. Ale czytam, że to za mało? Czyli musze jeszcze dokupić odżywkę? A gdzie można dostać te odżywki?

    OdpowiedzUsuń
  11. Malinko to nie jest za mało. Dzięki olejkowi zregenerujesz płytkę. Odżywka Ci ją szybko utwardzi i będzie mniej podatna na uszkodzenia mechaniczne, tym bardziej, że po paznokciach typu akryl czy żel płytka jest cieńsza i bardziej podatna na uszkodzenia. Ja kupowałam na allegro i tam Ci polecam kupować bo jest to 1/3 ceny jaką zapłacisz w sklepie za Sally Hansen.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak ja sobie przypomnę wygląd moich paznokci po samodzielnym zdejmowaniu żelu to włos mi się jeży do dziś:P ale pamiętam, że odżywki towarzyszyły mi bardzo długo, bo miałam tak słabe paznokcie że nawet przy myciu włosów mi się łamały ;|

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiadając na Twoje pytanie o paletkę Sleek Paraguaya:
    głównie matowe, perłowe są tylko:
    górny rząd: 1, 4 i 5 od lewej
    dolny rząd: 1 od lewej

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja akryli nigdy nie miała, ale przydałaby mi się jakaś dobra odżywka ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Efekt stosowania Twojego zestawu widać :) piękne pazury :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Masz piękne paznokcie i bardzo ładny kształt

    OdpowiedzUsuń
  17. O to coś, co moim pazurkom przypadnie do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Podoba mi się kształt Twoich paznokci. Ja się w końcu muszę wziąć za swoje :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zdecydowanie za mało tu obserwujących, jak na takiego bloga! dlatego właśnie obserwuję i przyznaję wyróżnienie Liebster Blog:http://stylizacjapaznokcimadzialenka.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń
  20. Ta wchłaniająca się odżywka mnie zainteresowała, bo tych w formie lakieru póki co mam sporo. Ale jak skonczy mi się wodna, której aktualnie używam, sięgnę po sh.

    OdpowiedzUsuń