Po przetestowaniu
szamponu Trichomania Lusha, którego
recenzję mogliście poznać tutaj postanowiłam
pójść dalej i wypróbować tej firmy odżywkę
Jungle.
Skład lepszy niż w przypadku szamponu Trichomania jednak SLS
nadal w składzie:
Cocoa
Butter (Theobroma cacao) – masło kokosowe, które ma
właściwości nawilżające,
Sodium
Lauryl Sulfate - syntetyczny detergent, który
może uczulać,
Propylene
Glycol - nadaje kosmetykowi pożądaną
konsystencję emulsji oraz jako składnik nawilżający skórę,
Fresh Organic Avocado (Persea gratissima) – ekstrakt z awokado,
Glyceryl
Stearate & PEG-100 Stearate – emulgator,
Cetearyl
Alcohol – substancja wpływa
na lepkość gotowego produktu i poprawia właściwości użytkowe (aplikacyjne),
Stearic
Acid (kwas stearynowy) – emulgator, środek
pieniący w mydłach. Myje i gruntownie oczyszcza skórę oraz chroni przed
wysuszeniem,
Perfume
- perfumy
Soya
Lecithin (lecytyna) – nadaje połysk włosom oraz
zapobiega ich wypadaniu,
Fresh
Figs (Ficus carica) – figa ma działanie nawilżające i
regenerujące,
Fresh
Organic Bananas (Musa paradisiaca) – banan ma działanie emoliencyjne – tworzy na powierzchni skóry warstwę,
która zatrzymuje w niej wodę.
Fresh
Passion Fruit (Passiflora edulis) – Męczennica jadalna –
środek wygładzający I oczyszczający skórę,
Fresh
Kumquat (Fortunella japonica) - Kumkwat Japoński – posiada w
sobie dużo witaminy C,
Cetrimonium
Bromide,
Ylang
Ylang Oil (Cananga odorata) - Jagodlin
wonny, Ylang-ylang – olej ma działanie antyseptyczne i rozluźniające,
Vetivert
Oil (Vetiveria zizanoides) (Olejek
wetiwerowy) – olejek posiada działanie m.in. antyseptycznie,
przeciwbakteryjnie,
Cypress
Oil (Cupressus sempervirens) (olejek cyprysowy) – olejek posiada działanie
antyseptycznym. W szczególności polecany jest przy łupieżu i nadmiernie przetłuszczających
się włosach,
Cedarwood
Oil (Juniperus virginiana) (olejek cedrowy) – stosuje
się przy włosach wypadających oraz przetłuszczających się,
Chlorophyllin
(CI 75810) -
rozpuszczalny chlorofil stosowany jako barwnik,
Limonene
– związek występujący w skórce cytryny o działaniu odtłuszczającym
i czyszczącym,
Cinnamal
(aldehyd cynamonowy) – składnik zapachowy, naturalnego
pochodzenia, pełniący funkcję perfumującą lub maskującą zapachy innych
składników. Alergenem i substancja drażniącą w wysokich stężeniach.
Lush Jungle to ręcznie
zrobiona odżywka w kostce, która jak również pozostałe produkty Lusha nie jest testowana na zwierzętach.
Zalecana jest do wszystkich rodzajów włosów.
Odżywkę Lush Jungle
można kupić na allegro za 41,50 zł.
(kwota już z doliczoną przesyłką), ale można również zamówić połówkę kostki. Kostka
ma barwę zieleni i jest delikatnie miękka ale nie za miękka. Odżywka przypomina
przekrojone mydło.
Odżywka w ogóle się
nie pieni, a podczas mycia włosów unosi się drażniący, intensywny zapach,
przypominający środek do czyszczenia wc.
Ponadto bardzo ciężko nanieść odżywkę na włosy, trzeba odrywać po kawałeczku,
rozcierać w dłoniach, a dopiero wtedy nanosić na włosy ale i to nie jest łatwe
i do tego bardzo pracochłonne.
Włosy po zastosowaniu
tej odżywki są nawilżone i to chyba jedyna zaleta tej odżywki.
Odżywka tak jak i
pozostałe produkty Lush niestety przychodzą do nas w woreczku, który jest
włożony do papierowej torebeczki z firmowym napisem „Lash...”. Uważam, że za
taką cenę firma mogłaby dorzucić do każdej kostki poręczne opakowanie, co
ułatwi jego przechowywanie. Kolejnym minusem to dostępność. Niestety w moim
mieście (Lublin) nie mam dostępu do produktów Lush i jestem zmuszona kupować na
allegro.
Bardzo się cieszę, że nie kupiłam tego produkty (dostałam jedynie do wypróbowania), ponieważ nie jestem zadowolona z tego produktu i zdecydowanie go nie zakupię i
wam również go nie polecam.
PODSUMOWANIE
|
||
ZALETY:
- nawilża,
- nie testowane na zwierzętach.
|
WADY:
- SLS na drugim miejscu składu,
- cena,
- dostępność,
- zapach,
- wydajność,
- pracochłonna aplikacja,
- brak opakowania.
|
OCENA:
OPAKOWANIE: 2/6
ZAPACH: 0/6
KONSYSTENCJA: 4/6
WYDAJNOŚĆ: 3/6
CENA: 3/6
OGÓLNA OCENA: 2,4/6
|
Posiadacie odżywkę Jungle Lush? Czy macie podobne odczucia do moich odnośnie tej odżywki?
Nie przemawia do mnie niestety odżywka w takiej formie. Wolę butlę, kleks i na włosy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy nic takiego:) Fajnie, że miałaś okazję sama spróbować, szkoda, że nie ma opakowania .Dobra uwaga! Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za uwagę Kochana, poprawiłam swój błąd i wiem o czym mówisz :) Zapraszam częściej :)
OdpowiedzUsuńO.O Nigdy o czymś takim nie słyszałam ? Hmm to mogło być ciekawe doświadczenie ;)
OdpowiedzUsuńCoffe♥
stylofefashion.blogspot.com
♥
Trzeba się porządnie nafatygować żeby nałożyć taką nietypowa odżywkę na włosy :] Ale sama forma jest nietypowa i przez to ciekawa ;]
OdpowiedzUsuńTwój blog został nominowany do Liebster Blog Award, Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńPo szczegóły zapraszam na: http://kosmetykowe-inspiracje.blogspot.com/2012/11/nominacja-libster-blog-award_8.html
Pozdrawiam^^
nie znam ale przyznam, ze mnie to zaciekawiło
OdpowiedzUsuńKompletna nowość jak dla mnie. Przyznam że bardzo interesująca :)
OdpowiedzUsuńAle bubel, w życiu bym na to się nie skusiła.
OdpowiedzUsuńNie, ja jednak wole tradycyjną odżywkę, dobrze, że opisałaś, przynajmniej wiadomo, że nie warto kupić.
OdpowiedzUsuńHmm ja jednak pozostanie przy normalnych formach odżywki:)
OdpowiedzUsuńJednak zdecydowanie wolę odżywki typowe...
OdpowiedzUsuńotagowałam Cię :)
OdpowiedzUsuńnie widziałam jeszcze takiego cuda, ale widzę, że nie warto ;c
OdpowiedzUsuńKuszą mnie produkty Lush, ale niestety nigdzie ich u nas nie ma :/
OdpowiedzUsuńNie lubię utrudnień w aplikacji produktów
OdpowiedzUsuń