Odżywek i masek do
włosów używam odkąd pamiętam i nie wyobrażam sobie mycia włosów i nawilżenia
bez odżywki/maski. Z Latte zetknęłam się kilka lat temu w salonie kosmetycznym,
w którym Pani zachwalała ową odżywkę pod nieba ze względu na jej działania oraz
cenę. Postanowiłam wypróbować i wiece co? Nie żałuję!!!
Skład jednak nie jest powalający:
Aqua – woda,
Cetearyl Alcohol – Dzięki tej substancji na powierzchni
włosów tworzy się ochronny film, który zapobiega nadmiernemu ich wysuszaniu.
Ponadto nadaje włosom miękkość i elastyczność i gładkość,
Methosulfate - substancja zapobiegająca elektryzowaniu włosów,
Parfum - perfumy
Phenoxyethanol – konserwant, który uniemożliwia
rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu,
Methyldibromo Glutaronitrile – konserwant, który uniemożliwia
rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu,
Hydroxypropyltrimonium Hydrolyzed
Casein – kazeina
(białko) działa antystatycznie/odżywiająco na włosy oraz skórę głowy,
Citric Acid - kwas cytrynowy, wspomaga on
działanie innych składników aktywnych. Ponadto jest to składnik pomocniczy
w ustawieniu wartości pH,
Hydrolyzed Milk Protein (Hydrolizat protein mleka) - substancja wpływa na
właściwości aplikacyjne kosmetyku (zwiększając jego lepienie i kleistość).
Substancja ma również właściwości nawilżające, odżywcze, wygładzające oraz
antystatyczne,
Methylchloroisothiazolinone - substancja konserwująca, która
uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania
produktu,
Sodium Cocoyl Glutamate - substancja myjąca,
Methylisothiazolinone - substancja konserwująca, która
uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania
produktu.
Za cenę 15 - 20 złotych dostaniemy aż 1 000 ml produktu,
ukrytego w białym, plastikowym opakowaniu typu słoik, przykrytym zakrętką. Samo
opakowanie jest wykonane z nieprzezroczystego plastiku średniej jakości, za to
trzeba uważać na nakrętkę, która nie do końca chce się zakręcić na opakowaniu.
Osobiście mam nadzieję, że producent pomyśli o modyfikacji opakowania i produkt
będziemy wydobywać za pomocą pompki, a nie dłoni. Maska konsystencją przypomina budyń, do którego dolało się trochę więcej
mleka, a zapach ma obłędnie mleczno-waniliowy.
Preparat bardzo dobrze aplikuje się na włosy i co bardzo ważne nie spływa z nich. Podczas aplikacji
mamy prawdziwą ucztę dla zmysłów, bo wokół unosi się przepiękny, mleczno-waniliowy zapach.
Włosy po zastosowaniu Latte są miękkie, nawilżone, wygładzone i
przepięknie pachną. Ponadto dzięki tej masce włosy dobrze się rozczesują i nie ma mowy o elektryzowaniu.
Maskę najlepiej
nakładać na włosy zaczynając od końcówek i przesuwając się w kierunku skóry
głowy. Po zaaplikowaniu na włosach nałożyć
folię i pozostawić na 15 minut. Taki czas wystarczy aby uzyskać bardzo
dobry efekt. Po tym czasie spłukać maskę z włosów, pamiętając aby ostatnie
płukanie było chłodną wodą.
Maseczka jest również bardzo dobrą bazą maseczkową, do której
można dodać produkty naturalne aby wzmocnić efekty jej działania. Ja do
maseczki Latte dodaję kwas hialuronowy, olej arganowy lub kokosowy lub
makadamia.
Kosmetyk po otworzeniu
ma trwałość 12 miesięcy ale mi przy
regularnym stosowaniu wystarcza na okres pół roku. Po skończeniu opakowania na
jakiś czas stosuję inną odżywkę, ale po kilku miesiącach powracam do odżywki
Latte. Zdecydowanie nie raz ją jeszcze zakupię bo moje włosy ją bardzo
polubiły. Myślę, że większość z was wypróbowało już maskę do włosów Latte, a jeśli
nie to polecam przetestować bo przynosi bardzo dobre rezultaty za niską cenę.
PODSUMOWANIE
|
||
ZALETY:
- zapach,
- dobrze nawilża, wygładza i zmiękcza
włosy,
- włosy dobrze się rozczesują i nie elektryzują,
- cena,
- łatwa aplikacja,
- wydajność.
|
WADY:
-
opakowanie,
- skład.
|
OCENA:
OPAKOWANIE: 2/6 KONSYSTENCJA: 5/6 DZIAŁANIE: 6/6 WYDAJNOŚĆ: 6/6 CENA: 6/6
OGÓLNA OCENA: 5/6
|
Czy używałyście
odżywki Latte? Jakie jest wasze zdanie? A może macie inną sprawdzoną
odżywkę/maskę do włosów?
uwielbiam ją jako baze pod inne wymyślne maski :) najlepiej ze spiruliną. sama nie działa na moje włosy zbytnio.
OdpowiedzUsuńfajna musi być- może kiedyś przekonam się do masek :D
OdpowiedzUsuńTez pokazywalam ją u mnie ostatnio na blogu. Po kilku razach jestem zachwycona. Ja myją nią włosy ;) bo sie swietnie pieni. Drugie mycie robie normalnie szamponem i efekty są - wow ;) !
OdpowiedzUsuńi zapach... <3
jak często ją stosujesz? bo chyba tego nie doczytałam
OdpowiedzUsuńMuszę zainwestować chyba w dobrą maskę bo moje włosy wołają o pomstę do nieba :/
OdpowiedzUsuńja nie używałam jeszcze tej maski, ale mam na nią ochotę ;) tylko jakoś nigdzie jej znaleźć nie mogę, będę musiała poszukać w internecie chyba ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam przyjemności z tą maseczką, ale cenaok, wydajność świetna, no i skoro mówisz, ze działa:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę maskę. Zdecydowanie mój KWC. Przekładam ją tylko do mniejszego opakowania, bo oryginalne jest strasznie nieporęczne.
OdpowiedzUsuńNie znam, kupuję w mniejszych opakowaniach:)
OdpowiedzUsuńWarto się zainteresować :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam wiele dobrego o tej maseczce. A jeśli chodzi o krem BB to jestem baaardzo mile zaskoczona. Krem Isany jest bardzo dobry (nie mam większego problemu z dłońmi), idealnie się wchłania a do tego jak pachnie :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna maseczka, muszę spróbować dodawać do maseczek jakieś olejkowe dodatki:)
OdpowiedzUsuńnie ożywałam :p
OdpowiedzUsuńhmm.. dobre pytanie ;D
Niestety nie miałam okazji testowania tej maski ale po Twojej recenzji jestem jej baardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńsłyszałam wiele dobrego o tej masce , ale sama nie używałam , może sie skusze :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar ją kupić jak skończę zapasy. Kupiłaś ją gdzieś stacjonarnie? Jeżeli tak to gdzie?
OdpowiedzUsuńma fajną konsystencję co prawda jeszcze nie spotkałam się nigdy z tym kosmetykiem ale chciałabym wypróbować to cudo ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna maseczka, kiedyś z pewnością spróbuję.
OdpowiedzUsuńRozważałam zakup tej maski ale ostatecznie kupiłam od fryzjerki maskę mleczną, jestem jednak pewna, że ta będzie następna :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o niej może być dobra:)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, wypróbuję!
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej same pozytywy :)
OdpowiedzUsuńObserwuję z miłą chęcią i zapraszam do tego samego :)
muszę sie z chęcią na nią skusić;D trzeba podratować swoje włosy;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
Obserwujemy?;)
http://linde-lo.blogspot.com/
Zachęciłaś!
OdpowiedzUsuńTo jest moja ulubiona maska. Jeśli potrzebuję czegoś mocniejszego, wtedy wybieram stapiz. Dla odmiany i urozmaicenia najczęściej sięgam po odzywkę garniera, albo maskę scandic bananową.
OdpowiedzUsuńmam od dawna ochotę na tę maskę, chyba wreszcie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTo moja ulubiona maska, uwielbiam ten zapach i moje włosy po użyciu :)
OdpowiedzUsuń+obserwuję i zapraszam:
caths-life.blogspot.com