Dzisiaj
coś o pielęgnacji twarzy, coś co każdy może sam zrobić w domu z
kilku składników. Mowa o pastach naturalnych do mycia i masażu twarzy.
Podstawowy
składnik pasty to migdały, orzechy laskowe lub orzechy włoskie. Ja
najbardziej lubię pastę z migdałów ponieważ w szybki sposób
nawilża moją skórę. Pozostałe składniki zależą od was.
Oto
przepis na moją pastę migdałową jeśli
któraś z was chciałaby zrobić ją w domu:
- 100
g migdałów,
-
kilka kropel oleju ze słodkich migdałów,
-
kilka kropel oleju arganowego,
-
odrobina hydrolatu lawendowego,
-
odrobina oleju kokosowego,
Wykonanie:
Migdały mielimy, aż powstanie pasta ale o strukturze ziarnistej
– dzięki takiej strukturze nie tylko nawilżymy ale również
wymasujemy naszą skórę. Najlepiej do tego sprawdzają się młynki
do mielenia kawy, ale blender też daje rade. Pod koniec mielenia
dodać oleje oraz hydrolat i dalej mielić. Gdy pasta jest bardziej
plastyczna dodać susz, wymieszać i pasta gotowa. Pastę przełożyć
do pojemnika i najlepiej przechowywać w lodówce. Taka ilość pasty
starcza mi na 3 - 4 tygodnie.
Sposób
użycia: Odrobinę pasty nałożyć na dłoń dodać hydrolat lub
wodę po czym rozmasować w dłoniach rozdrabniając pastę.
Nałożyć na skórę twarzy, szyi i dekoltu bardzo delikatnie
masując kolistymi ruchami. Ja swoją pastę nakładam co drugi,
trzeci dzień po zmyciu makijażu. Po skończeniu opakowania daję
odpocząć skórze od pasty na okres 2 miesięcy.
Skóra
po zastosowaniu takiej pasty zostaje natychmiastowo nawilżona oraz
wygładzona (przez to, iż migdały nie zostały do końca
zmielone), jest mięciutka i przyjemna w dotyku i
co dla mnie ważne nie podrażnia mnie i nie ma negatywnego
wpływu na moje naczynka.
Skład pasty możemy dobrowolnie modyfikować według własnych
potrzeb i pomysłów. Możemy dodać inne oleje, inny susz, miód,
płatki owsiane, otręby itp. Jeżeli macie w domu jedynie migdały
lub orzechy, nie martwcie się bo pastę możecie zrobić z samych
migdałów lub orzechów. Po prostu musicie je dobrze zmielić aby
wydobył się z nich ich własny olej.
Czy używałyście taką pastę? A może innych past używacie
zrobionych przez was same?
Piękny masz młynek uwielbiam takie rzeczy a maseczki nie chciało by mi się robić :P Wiem leń ze mnie
OdpowiedzUsuńAga naprawdę przy tym nie ma dużo roboty:)
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda ta pasta :) Ja niestety nie mam czasu na robienie kosmetyków samodzielnie- gdy tylko zaczynam coś robić mam przyssawkę małą na plecach ;p
OdpowiedzUsuńTo coś w rodzaju peelingu, fajny pomysł, a zdradź mi gdzie kupujesz te oleje?
OdpowiedzUsuńMalinowa chatko:)
OdpowiedzUsuńOleje możesz kupić w kilku sklepach internetowych, np. Biochemia urody, zrób sobie krem.
Ale równie dobrze możesz użyć oliwy z oliwek:)
znam te paste :))))) tez ja sobie robie ale zawsze z migdalow - jest super i kazdemu tez polecam - pozdrawiam pa
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, migdały mam akurat, ale będzie problem z mieleniem. Mój blender nie radzi sobie z takimi pastami :)
OdpowiedzUsuńrobiłam sobie kiedyś taki peeling z migdałów bardzo delikatny, pięknie pachnie i świetnie nawilża :))
OdpowiedzUsuńJa sama nie robię kosmetyków,ale to jest dobry pomysł bo dokładnie wiesz co nakładasz na twarz :)
OdpowiedzUsuńMonika dokładnie:) Sama wybierasz produkty i po jakimś czasie wiesz co Twojej skórze pasuje a co nie:) a po drugie zero składników chemicznych tylko sama natura:) szczerze polecam do wypróbowania:)
OdpowiedzUsuńJoasiu dzięki za info, już zamówiłam, zrobię, ale bez lawendy, nie cierpię jej zapachu.
OdpowiedzUsuń